Tłumy, tłumy, tłumy…

Makau tłumy

Szczęśliwie liczba turystów z Chin przyjeżdżających do Hongkongu i Makau, każdego roku się zmniejsza, dając nadzieję że szczytowy okres ich przyjazdów do Hongkongu i Makau mamy już dawno za sobą. Nie należy jednak zagrożenia całkowicie ignorować. Jeśli wybieracie się do Hongkongu i Makau w święta (najgorsze są pierwsze trzy dni Nowego Roku Księżycowego), możecie się spotkać z sytuacją, w której dotarcie do określonej atrakcji turystycznej, może nie być możliwe ze względu na ogromna masę turystów z Chin.
Oczywiście nie całe miasto wówczas jest zatłoczone, a wyłącznie określone miejsca turystyczna jak: The Peak, promenada w Tsim Sha Tsui, Ocean Park, Disneyland, Senado Square w Makau.

Jeśli już więc znajdziemy się w okresie świąt w Makau i Hongkongu i by tłumy chińskich wycieczkowiczów nie popsuły nam humorów, powinniśmy je po prostu sprytnie omijać. A nie jest to też takie trudne, gdyż tłumy na ogół podążają za swoim przewodnikiem dużymi grupami i utartymi szlakami.
Dlatego zamiast na The Peak w południe, pojedźmy wieczorem. Widoki równie piękne a tłumów już takich nie będzie. Podobnie można zrobić odwiedzając promenadę w Tsim Sha Tsui, która pustoszeje tuż po zakończeniu pokazu świateł i laserów ok. 20:30.
Czasami bez kłopotów dotrzemy do celu, wybierając boczne uliczki. Przewodnicy chińskich wycieczek bowiem nie myślą, oni realizują określony plan.
Moja rada dla wycieczkowiczów: nie przerażajmy się tłumem, starajmy się być od tej masy bezmyślnych chińskich podróżników sprytniejsi. A jeśli już zdarzy się nam utknąć w tłumie to zamiast narzekać, z uśmiechem na twarzy znośmy cierpienie kolejkowicza! Drugi raz może nie będziemy mieć już szansy zobaczenia murów Katedry Św. Pawła w Makau.

Zdjęcie: Tłumy chińskich wycieczkowiczów na Senado Square w Makau.