Roy Passingham, młody brytyjski artylerzysta, po odbyciu rocznej służby w Korei, w trakcie miesięcznej podróży do domu, zatrzymał się na 8 godzin w Hongkongu. Był listopad roku 1954. Gdy większość jego kompanów pierwsze kroki skierowała do barów i domów rozpusty w Wan Chai, on zaopatrzony w aparat Kodak Retina, postanowił pstryknąć kilka fotek. Po latach, i tuż przed już ubiegłorocznymi świętami Bożego Narodzenia, Roy Passingham postanowił przejrzeć swoją kolekcję zdjęć i podzielić się zdjęciami z Hongkongu z czytelnikami gazety SCMP.
Niestety nawet najbardziej baczni obserwatorzy będą mieć problem z określeniem wszystkich miejsc uwiecznionych na zdjęciach. Hongkong po prostu się zmienia.
Zobacz zdjęcia: https://www.facebook.com/media/set/?set=oa.10152505953966712&type=1