[tvideo type=”youtube” clip_id=”mGfXRhgpD6o”]
Najprawdopodobniej rękopis o wczesnej miłości obecnego prezydenta Chin Xi Jinping przyczynił się do zniknięcia kolejnej osoby z wydawnictwa Mighty Current Media Co.
Sześćdziesięciopięcioletni udziałowiec wydawnictwa założonego w 2012 roku, Lee Bo, zniknął w środę i jest piątą osobą z Mighty Current Media, które w ostatnich miesiącach zaginęły. Wcześniej trzy osoby zaginęły w Chinach, jedna w Tajlandii.
O ile jednak zaginięcie poza granicami Hongkongu, w szczególności w Chinach, nie poruszyło opinii publicznej to niedawne zniknięcie Lee Bo w Hongkongu, wywołało już trzęsienie ziemi.
Krótko po zniknięciu Lee Bo zadzwonił do swojej żony z numeru telefonu zarejestrowanego w Shenzhen (Chiny) i mówiąc po mandaryńsku, prosił m.in. o niepodejmowanie żadnych działa w jego sprawie. Jako, że karta do przekraczania granicy Lee Bo pozostała w domu, to najprawdopodobniej doszło tutaj do porwania przeprowadzonego przez chińską służbę bezpieczeństwa i wywiezienia ofiary poza terytorium Hongkongu. Jeśli tak się stało to Chiny naruszyły pryncypia obowiązującej zasady: “jeden kraj, dwa systemy”, która zakazuje Chinom stosowanie swoich praw na terytorium Hongkongu.
Jako, że sytuacja jest bardzo poważna, to nawet marionetkowy szef rządu Hongkongu na pospiesznie zwołanej konferencji prasowej dzisiaj zapewnił, że policja hongkońska intensywnie pracuje nad rozwiązaniem sprawy, jednocześnie też wadze Chin zostały poproszone o udzielenie wszelkich możliwych informacji na temat, choć jak do tej pory milczą.
Oficjalny dziennik chińskiej partii komunistycznej przestrzegł dzisiaj jednak przed angażowaniem się w polityczne spekulacje związane z zaginięciem osób z wydawnictwa, zapewniając że centralny rząd Chin przestrzega pryncypiów zasady: “jeden kraj, dwa systemy” a spekulacje, że doszło do zmiany stanowiska są bezpodstawne. Jednocześnie wyraził swoje niezadowolenie wydawnictwa, które w opinii komentatora swoją działalnością podważały stabilność i harmonię Chin kontynentalnych.