Ech, ten pośpiech…

W środę zanotowano jak do tej pory najwyższą temperaturę w mieście w br. – 34,4 st. Zapewne z powodu upału, a może też w pośpiechu zapomniał założyć ubrania, na stację metra w Admiralty wtargnął golas. Niezatrzymywany przez nikogo, zdążył dojechać do stacji w Tsim Sha Tsui. Zanim obsługa metra się zorientowała, że ma dość nietypowego pasażer, ten zdążył już wrócić do Admiralty. Dalszą podróż do North Point, gdzie na golasa czekała policja, odbył już w asyście pracownika metra. Chory 20-latek został odwieziony do szpitala. Podobno innym pasażerom metra opowiadał, że żyje we własnym świecie gier.

Nie pierwszy to raz gdy golas wkracza do metra lub wybiega na ulicę. Duże zagęszczenie ludzi, niedostateczna ilość zieleni w mieście, stres, brak snu, tempo życia, presja społeczna, gry… To wszystko przyczynia się do wielu chorób psychicznych.