Hongkong powinien zmienić obecną umowę z prowincją Guangdong (Chiny) i płacić wyłącznie za wodę, faktycznie importowaną – postulują opozycyjni ustawodawcy, którzy w sobotę kontrolowali dorzecze rzeki Dongjiang.
Aktualnie Hongkong płaci prowincji Guangdong 13,4 mld dolarów (ok 7,4 mld zł) rocznie za 820 milionów m³ wody, ilość gwarantowaną umową, mimo rocznego importu na poziomie 600 mln m³ (75-80%).
Ustawodawcy zwrócili także uwagę na stale rosnącą cenę wody (w 2015 roku Hongkong za import tej samej ilości wody zapłacił 2,2 mld dolarów mniej) oraz wysoką cenę. Przygraniczne Shenzhen za wodę z Dongjiang płaci 5 razy mniej.
Niestety na zmianę w sposobie rozliczania jest niewielka szansa. Chińscy urzędnicy odpowiedzialni za dostawę wody do Hongkongu, nie zgadzają się na zmianę kończącego się właśnie kontraktu, twierdząc że inny sposób rozliczania się z Hongkongiem, spowoduje zwyżkę ceny.
Dostawa wody z Chin rozpoczęła się 1 marca 1965 roku, po silnej suszy jaka miała miejsce 2 lata wcześniej. Do tego okresu Hongkong korzystał w dużym stopniu z wody deszczowej gromadzonej w zbiornikach wodnych.
Łączna konsumpcja wody w roku ubiegłym wyniosła 935 mln m³.
Zdjęcie: ustawodawcy hongkońscy odwiedzający dorzecze Dongjiang.