[vc_row][vc_column][vc_column_text]Jajeczne babeczki, ciasteczka, tarty – nieważne jak je określimy po polsku, w Makau król jest tylko jeden – “Lord Stow’s Bakery”.
Pamiętam swoją pierwszą tartę w Coloane (wyspa Makau), może nie zrobiła na mnie największego wrażenia ale bez wątpienia zapadła w pamięć. Tylko dlaczego Lord Stow? Kim jest lub był ten Lord Stow? Skąd ta dziwaczna nieco nazwa? Zbyt długo się nad tym nie zastanawiałem. Makau od samego początku urzekło mnie unikalnym mariażem piękna, brzydoty i kiczu, i co tu ukrywać o Lordzie Stow po prostu zapomniałem.[/vc_column_text][vc_empty_space height=”2px”][/vc_column][/vc_row][vc_row][vc_column width=”1/3″][vc_single_image image=”17225″ img_size=”medium” onclick=”link_image”][/vc_column][vc_column width=”2/3″][vc_column_text]W następnych latach powracałem regularnie do Makau, za każdym razem zajadając się z coraz większą rozkoszą tartami jajecznymi. O Lordzie Stow już nie myślałem, wszak to tylko nazwa, zapewne, nic więcej, myślałem… Aż pewnego dnia zbierając informacje o Makau, natrafiłem na krótką notkę w internecie, że założyciel piekarni Andrew Stow nie żyje i to już od 2006 roku….
Czyli jakiś Stow był, tylko dlaczego to Anglik a nie Portugalczyk czy Makaończyk? Kim więc był Andrew Stow?
[/vc_column_text][/vc_column][/vc_row][vc_row][vc_column][vc_empty_space height=”22px”][vc_column_text css_animation=”appear”]Jednak minęło kolejnych kilka lat nim zdecydowałem się trochę “powęszyć” wokół “Lord Stow’s Bakery”. Co ciekawe Andrew Stow wcale nie był piekarzem, był z wykształcenia farmaceutą. Urodzony w brytyjskim miescie Essex, już od czasów dzieciństwa lubił podróżować. Jak wspomina najmłodsza siostra Andrew – Aileen, zarządzająca obecnie firmą, Andrew potrafił w wakacje wsiąść na rower i udać się w daleką podróż do Niemiec, wcześniej systematycnie ucząc się języka niemieckiego.
Po ukończeniu szkoły, Andrew Stow rozpoczął pracę w brytyjskiej sieci aptek Boots jako farmaceuta. W 1979 roku otrzymał posadę w Anglo French Laboratories (angielsko-francuskie laboratoria) i przeprowadził się do Makau. I choć firma wycofała się po kilku latach z Makau, Andrew pozostał. Próbował rozpocząć własny biznes, koncentrując się na produkcji i sprzedaży żywności ekologicznej, bez wątpienia wyprzedzając swoją epokę. Niestety interesy nie szły najlepiej i Andrew Stow zatrudnił się jako manager w dyskotece Green Parrot oraz restauracji Alfonso w hotelu Hyatt Regency. Tu otrzymał od swoich portugalskich przyjaciół przydomek “Lord” z racji “lordowania” (zachowywania się jak lord, okazywania wyższości).
Andrew szybko porzucił swój de facto nierozpoczęty biznes żywności ekologicznej i zaczął sprowadzać mąkę na chleb dla ekspatów (w dużej mierze nowo osiedlonych w Makau portugalskich imigrantów a było ich wielu w latach osiemdziesiątych). Po wakacyjnej wizycie w Portugalii, w miasteczku Belém słynnym z pasteis de nata (portugalskie tarty jajeczne) – postanowił otworzyć podobną restaurację z tartami w Makau. Poodobno każda osoba odwiedzająca Belém zakochuje się w pasteis de nata, które w połączeniu z espresso stanowią idealną kombinację.
Dzięki pracy w Alfonso i znajomości z szefem kuchni, mógł podjąć próby nad stworzeniem własnej tarty (Andrew nie znał przepisu na pasteis de nata i stąd różne eksperymenty), wypełniając portugalskie ciastko angielskim kremem jajecznym i karmelizując górę ciastka. To oczywiście nie przemówiło do portugalskich imigrantów w Makau, wszak to już nie była ta słynna pasteis de nata. Także chińscy znajomi Andrew krzywili się, sądząc że ciastko jest spalone.[/vc_column_text][vc_empty_space height=”2px”][/vc_column][/vc_row][vc_row][vc_column width=”1/2″][vc_single_image image=”17227″ img_size=”medium” style=”vc_box_rounded” onclick=”link_image”][/vc_column][vc_column width=”1/2″][vc_column_text]Andrew się jednak nie poddał i w 1989 roku na wyspie Coloane otworzył wraz z żoną Margaret Wong, własną piekarnię. Pierwszego dnia sprzedał 100 tart a ilość ta wzrastała każdego kolejnego dnia. Interesujące, że sławę piekarnia zawdzięcza… Hongkończykom, którzy co prawda lubią zadzierać nosa wobec mieszkańców Makau, jednocześnie na kilka mil wyczuwają tym samym nosem kulinarne ciekawostki.[/vc_column_text][/vc_column][/vc_row][vc_row][vc_column][vc_column_text]I to oni, jak głoszą ploktki, rozpoczęli modę na tarty od Andrew Stow.
Biznes rozwijał się tak dobrze, że w 1993 roku Andrew ściągnął do Makau najmłodszą siostrę Eileen (na zdjęciu), która pomogła mu w otwarciu i prowadzeniu drugiej piekarni “Lord Stow’s Bakery”.
Niestety na skutek choroby (atak astmy) w 2006 roku Andrew nagle odszedł…[/vc_column_text][/vc_column][/vc_row][vc_row][vc_column][vc_column_text]
Mająca już doświadczenie w biznesie Eileen Stow przejęła zarządzanie fimą i rozwinęła ją. Obecnie piekarnie Lord’s Stow znajdziemy nie tylko w Makau ale i Hongkongu, Filipinach a nawet Japonii (Osaka). Eileen Stow zarządza firmą razem z córką Andrew Stow – Audrey. Natomiast była żona Andrew – Margaret Wong, z którą rozpoczynał biznes, otworzyła własną restaurację Margaret’s Cafe e Nata w pobliżu (na tyłach) kasyna Grand Lisboa i sprzedaje w niej własne tarty, także popularne, choć w mojej opinii nie tak smaczne.
Tzw. portugalskie tarty (portugeese egg tarts) znajdziemy obecnie w każdym zakątku Makau. Wiele osób zaczęło kopiować tarty Andrew Stow, w tym sieć piekarni Koi Kei, choć jak wspomniałem na początku, król jest tylko jeden. Co warto jeszcze na koniec podkreślić, portugalsko-angielska hybryda Andrew Stow została nazwana “portugalską tartą” w odróżnieniu od trochę nijakiej tarty jajecznej, którą możemy zamówić w chińskich restauracjach oferujących dania dim sum.[/vc_column_text][/vc_column][/vc_row][vc_row][vc_column][vc_column_text]Podobno także po lub przed rozwodem Andrew Stow i Margaret Wong podzielili rynek tart i Margaret ma wyłączność na półwysep Makau a Andrew na wyspy Coloane i Taipa.[/vc_column_text][/vc_column][/vc_row]