A na spacer z Hongkongu do Chin

  • Post category:News
  • Post comments:0 Comments

“Hongkończycy nigdy nie powinni mówić nigdy, jeśli chodzi o ideę budowania w parkach domów”, – powiedział Kaizer Lau Ping-cheung, członek nowego komitetu, mającego doradzać rządowi w sprawie zabudowy wyspy Lantau. W podobnym tonie wypowiadał się także inny członek komitetu Lam Fan-keung.

(Hongkong poza kilkoma typowymi parkami miejskimi, posiada dużo niewielkich rezerwatów przyrody, zwanych potocznie parkami).

W kontynuacji debaty na antenie radia RTHK związanej z zagospodarowaniem parków, wziął udział poza Lau, były szef Obserwatorium Hongkongu, ustawodawca i obrońca parków Lam Chiu-ying, rozsądnie proponując “niską” zabudowę domami 20-30 piętrowymi Nowych Terytoriów (New Territories), gdzie obecnie na dużej powierzchni przeważąją domki 2-3 piętrowe.

Kaizer Lau Ping-cheun, natomiast w odpowiedzi na zapytanie słuchacza, gdzie mieszkańcy Hongkongu znajdą miejsce na weekendowy odpoczynek i ucieczkę od stresu miejskiego, odpowiedział że Hongkończycy mogą bez przeszkód podróżować do Chin.

“Od otwarcia Chin ponad 30 lat temu, dużo mieszkańców Hongkongu od klasy średniej do niższej, przekraczają granicę z Chinami szukając wypoczynku, odwiedzając krewnych, inwestując i prowadząc interesy lub wysyłają dzieci do szkół. W związku z tym o to się nie martwię.”, – powiedział rządowy doradca, wkrótce po tej wypowiedzi okrzyknięty idiotą przez komentujących bieżące wydarzenia cztelników lokalnych gazet.

Pomijając bowiem oczywiste przeszkody w podróżowaniu do Chin jak: znaczną odległość, konieczność przekroczenia granicy i kolejki chińskich turystów blokujące przejścia to wycieczka na spacerek do Chin oznaczałaby spotkanie z mieszkańcami Chin, od których mieszkańcy Hongkongu uciekają.

Hongkong poza tym jest wystarczająco duży, by przy obecnym niskim wskaźniku urodzeń, zapewnić mieszkanie każdemu Hongkończykowi, bez konieczności zabudowy parków. Poważnym problemem natomiast jest forsowanie przez rządzących i władze w Pekinie, większej integracji z przyległym Shenzhen. co oznacza więcej mieszkańców z Chin w Hongkongu i konieczność budowy nowych mieszkań. Chiny może są jak zapewniają chińskie władze krajem mlekiem i miodem płynącym, ludzie jednak wiedzą swoje.