Pomarańcze na cenzurowanym

[tvideo type=”youtube” clip_id=”Pn5t8wKCQHo”]

Trudno powiedzieć o ludziach cokolwiek mądrego, gdy głupia plotka wpływa na podejmowane przez nich działania. A rzecz dotyczy m.in. największego na świecie dystrybutora owoców cytrusowych firmy Sunkist.

Roznoszona w tempie atomowym mailowa plotka sugerowała, że owoce z kodem kreskowym rozpoczynającym się od cyfry 4, produkowane są przy użyciu dużej ilości pestycydów i nie należy ich kupować. Zdrowe owoce natomiast mają kod zaczynający się od 3.

(W Hongkongu każdy owoc ma lub powinien przyklejoną naklejkę z kodem PLU.)

Nie ukrywam, że chciałbym zobaczyć minę sprzedawców drapiących się po głowie i zastanawiających dlaczego nagle jeden rodzaj pomarańczy przestał się sprzedawać, gdy inne idą jak świeże bułeczki.

Oczywiście zarówno sklepy jak i sam Sunkist wszystkiemu zaprzeczyły, wyjaśniając że kod oznacza rodzaj, wielkość oraz miejsce pochodzenia owoców, coś co niby od lat wszyscy wiedzą, bądź wiedzieć powinni.

W każdej plotce bywa jednak źdźbło prawdy. Jeśli kod kreskowy zawiera 5 cyfr i pierwszą cyfrą jest 9, to znaczy że owoce są organiczne. Szczęśliwa w Hongkongu 8 na owocach wygląda już dużo gorzej, gdyż mówi iż są one genetycznie zmodyfikowane.

Dowolny kod towaru można sprawdzić na stronie: www.plucodes.com oraz www.innvista.com.