Hongkońscy ustawodawcy i eksperci IT, obawiają się poważnych konsekwencji, skutek utraty dwóch laptopów zawierających dane 1200 członków Komitetu Wyborczego, biorących udział w niedzielnych wyborach nowego szefa rządu, oraz 3 milionów 700 tysięcy zarejestrowanych wyborców.
Jest to najprawdopodobniej największa utrata danych elektronicznych w Hongkongu, spowodowana naruszeniem procedur bezpieczeństwa.
W poniedziałkowym oświadczeniu Registration and Electoral Office (REO), potwierdziło kradzież dwóch laptopów z danymi należących do REO. Pracownicy biura wyborczego przechowywali komputery na terenie AsiaWorld-Expo, zastępczym miejscu wyborczym, w zamkniętym pokoju pod obserwacją kamer. Po zakończonych wyborach w poniedziałek okazało się, że z pokoju zniknęły dwa laptopy.
Dane na laptopach zostały zakodowane, jednak jak podkreślają informatycy, nie ma niezawodnego szyfrowania.
Komentujący sprawę politycy, uznali za skandaliczne przechowywanie tak ważnych danych w laptopach zamiast w zabezpieczonych serwerach. W przypadku danych wyborców, niezrozumiałe jest dodatkowo to, że wybory parlamentarne odbyły się w lipcu ubiegłego roku a dane wyborców mimo upływu blisko 9 miesięcy, nie zostały usunięte z pamięci laptopów.
Ustawodawca Charles Mok Nai-kwong, reprezentujący sektor technologii informacyjnych, obawia się sprzedaży danych zawartych w laptopach (a zwierały one imiona i nazwiska wyborców, numery dowodów osobistych, adresy oraz telefony) i niewłaściwego ich wykorzystania. Kradzież może mieć także podłoże polityczne i zlecona zostać przez rząd lub służby wywiadowcze Chin kontynentalnych.
Śledztwo w sprawie prowadzi policja.