Philip wyciąga prawą rękę ku światłu w geście pobierania. Jego lewa ręka skierowana jest ku mojemu ciału. Co robi Philip? Philip przekazuje mi qi, energię życiową.
Śmieszy to kogoś? Zapewne, lecz to Philip w ciągu zaledwie kilku sesji akupunktury zlikwidował moje nadciśnienie, gdy polscy lekarze skazali mnie już dożywotnio na leki. A tu bum! Nie ma, zniknęło… Nadal śmieszy?
Wraz z nadciśnieniem odeszła migrena i parę innych bóli trapiących od lat.
Kolejny sesja dobiega końca. Jeszcze tylko ostatnie ćwiczenia z oddychania qigong. Stajemy na wprost siebie, ugięte kolana, rozpostarte dłonie, zgięte do góry nadgarstki, miarowo oddychamy przeponą…
Hongkong, Wan Chai, 26.07.2013
Wpis pochodzi z lipca 2013 roku.