[tvideo type=”vimeo” clip_id=”63558404″]
No właśnie, za co kocham Hongkong?
Bez wątpienia za piękno pań i piękno ich strojów. Bogactwo miasta przekłada się na większą siłę nabywczą ich mieszkańców, z czym wiąże się większa dbałość o wygląd. Spacerując ulicami Warszawy muszę mieć szczęście natknąć się na kobietę elegancką, bo tu nawet nie o modę chodzi a o bycie eleganckim. Choćby sposób w jaki panie noszą torebki, w Hongkongu na przegubie ręki a w Polsce większość pań duże torby niedbale zarzuca na ramię. Niby drobiazg ale z nich przecież elegancja się składa.