[vc_row][vc_column][vc_empty_space][/vc_column][/vc_row][vc_row][vc_column][vc_single_image image=”17755″ img_size=”large” alignment=”center” style=”vc_box_rounded” onclick=”link_image” css_animation=”appear”][/vc_column][/vc_row][vc_row][vc_column][vc_empty_space][/vc_column][/vc_row][vc_row][vc_column][vc_column_text]Od ponad tygodnia zbieram się i zbieram by kilka słów napisać o aktualnych wydarzeniach. Jednak im bardziej drogi rządu i protestujących się rozchodzą, im więcej emocji unosi się w powietrzu, tym trudniej coś napisać. To wszystko bowiem jest trochę jak zły sen, sen, którego od lat oczekiwaliśmy. Gromadzone przez lata niezadowolenie przecież w końcu musiało wybuchnąć. Choć nikt chyba nie oczekiwał tego właśnie teraz. Bliżej 2047 roku tak, lecz nie teraz, nie dzisiaj.
Protest goni protest. Już nie tylko młodzież ale i finansiści oraz służba cywilna okazują swoje niezadowolenie wobec rządu. Właśnie trwa protest w Mongkoku a w poniedziałek ma odbyć się pierwszy generalny strajk.
Z perspektywy mieszkańca Hongkongu rozwiązanie jest protste. Wystarczy spełnić choćby część żądań protestujących. Powołać niezależną komisję śledczą, całkowicie zrezygnować z wprowadzenia ustawy ekstradycyjnej, zwolnić z aresztu większość protestujących i wznowić rozmowy nad zwiększeniem demokracji w Hongkongu. Sam dorzuciłbym jeszcze gruntowną reorganizację rządu. Najlepiej gdyby szefowa rządu Carrie Lam też zrezygnowała, choć najwyraźniej nie ma na to zgody Chin.
Niestety rząd Hongkongu nie robi nic, szefowa rządu Carrie Lam się ukrywa… Coraz częściej dochodzi do starć coraz brutalniejszej policji z coraz bardziej zdesperowani protestujący, a wszystkiemu z boku przyglądają się triady, chińskie wojsko i będące w coraz większycm strachu społeczeństwo.
Może to jakaś gra? Nie mam pojęcia.
Pojechałem dzisiaj na lunch i spacer do Tsing Yi. Chodziłem po promenadzie z moim nowym aparatem. Chciałem uchwycić choć jeden uśmiech na twarzy. Zamiast uśmiechów tylko smutek wynikający z nagłej utraty perspektyw, z niepewności jutra.
Turysta tego wszystkiego nie zobaczy. Każdy kto przyjedzie do Hongkongu nadal będzie zachwycony miastem. Wszak wszystko (prawie) działa jak działało. Metro, handel, restauracje… Tu nic się nie zmieniło. Nikt też nie otrzyma pałką na ulicy, o ile nie wpakuje się w środek starcia protestujących z policją.
Miałem wczoraj wywiad w “Trójce” z Pawłem Drozdem. Obłożony gazetami, mając głowę wypełnioną faktami, różnymi danymi, nie potrafiłem odpowiedzieć na proste pytania… To przemęczenie, każdy mieszkaniec Hongkongu jest już zmęczony. Potrzebne są natychmiastowe działania a tych brak.[/vc_column_text][/vc_column][/vc_row]