Rząd Hongkongu a Bruce Lee
Najsłynniejszym Hongkończykiem, Chińczykiem a może i nawet najsłynniejszym Azjatą na świecie jest bez wątpienia Bruce Lee. To on uczynił dumnym każdego Chińczyka, nadał Azjatom twarz. Dlaczego więc rząd Hongkongu nie dość, że nie wykorzystuje wizerunku Bruce Lee do promocji miasta, to nawet nie jest w stanie mistrza sztuk walki odpowiednio uhonorować? Choćby poprzez nazwanie jego imieniem ulicy, postawienie skromnego pomnika, o stworzeniu muzeum nawet nie wspominając, zastanawia się publicysta jednej z hongkońskich gazet - Yonden Lhatoo. Wszak jakże emocjonujące dla każdego wycieczkowicza, byłoby wylądowanie na lotnisku Bruce'a Lee (zamiast nikomu nic nie mówiące Chek Lap Kok), a gdyby jeszcze drogę prowadzącą do lotniska…